Wczoraj przekonałam się na własnej skórze o prawdziwości tego powiedzenia. Jak zapewne wszyscy wiedzą, w CZD w Warszawie nie dzieje się dobrze. Pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów. Przyznam szczerze, że po części nawet je rozumie. Jest ich zdecydowanie za mało a i pensje szału nie robią. Gdy rozpoczęły strajk, myślałam, że słusznie robią. Trzeba walczyć o siebie. Biję się w pierś i przyznaję, że moje poparcie dla ich działania płynęło stąd, iż siedzę sobie w domu, z w miarę bezpieczną Dominiką i tak naprawdę o nic się nie martwię. Jednak wczoraj ogłoszono w mediach, że zamykają na 3 m-ce oddział gastroenterologiczny czyli „nasz” oddział. Moje poparcie dla pielęgniarek od razu się skończyło… Pojawiły się za to pytania, co z nami będzie? Gdzie będziemy się teraz leczyć? Gdzie znajdziemy ośrodek, który będzie znał się na wątrobie, ale i na mukowiscydozie? Co się stanie, gdy dojdzie do uszkodzenia śledziony? CZD zapewniało, że Dominika jest bezpieczna bo w razie W będą ją transportować helikopterem do siebie i się nią zajmą… A teraz nie ma gdzie jej transportować… Panika… Na szczęście okazało się, że gastroenterologia zostaje. Olbrzymia ulga ale pozostała refleksja… Ten kto siedzi bezpiecznie w domu, bez obawy o życie swojego dziecka, nigdy nie zrozumie rodziców którzy potępiają pielęgniarki. Myślę, że każdy z rodziców chciałby, aby ich pensje były wyższe i aby było ich więcej, bo to naprawdę są wspaniałe kobiety. Jednak to zaszło już za daleko. Teraz ważą się losy naszych dzieci. „Nasz” oddział został, ale zamknięto 4 inne. Ja się dzisiaj uśmiecham z ulgą, ale zapewne setki matek dzisiaj wisi na telefonie próbując znaleźć bezpieczne miejsce dla swojego dziecka. Nie popieram ich strajku! Chciałabym im jakoś pomóc, wesprzeć, ale abyśmy my rodzice mogli być z nimi solidarni, nasze dzieci muszą być bezpieczne. Denerwuje mnie postawa rządu, który ciągle udaje, że nie ma problemu. To co się dzieje jest przerażające. W Internecie społeczeństwo jest podzielone, na tych, którzy popierają pielęgniarki i tych co krytykują (głownie rodzice). Zanim staniesz po któreś ze stron, zastanów się, czy aby na pewno nie okaże się, że jutro, za tydzień, miesiąc nie będziesz potrzebował opieki największego centrum leczenia dzieci… Co wtedy?